temat przebrzmiały,do dyskusji--SEX--w formie filozoficznej

Wysłany: Nie 19:55, 25 Mar 2007

no ba : ,oczywiscie ,ale zznaczam ze owa pomoc nie jest skierowana do osobników płci meskiej

Wysłany: Wto 13:45, 27 Mar 2007

I tak bym nie skorzystał Razz

Wysłany: Śro 9:02, 28 Mar 2007

to ja zamawiam pomoc w wersji praktycznej;))

spoko, sie postaram -hhehe

ciekawe... mozna ci wierzyc na slowo?? teraz zobaczymy jak bardzo mozna polegac na naszym mariuszku:)

Mały szantaż psychologiczny? ;]

hm...ciekawy ale i trudny temat...
ja sadze ze czekanie az do slubu to troche glupota ale nie uwazam ze fajnie jest isc z kazdym do lozka...
mysle ze to jest tez po czesci osobista sprawa kazdego i zaleznie od pogladow i wychowania kazdy na to patrzy...a oddzielanie milosci od sexu...hmm...wiecie jak jest fajnie Smile

ale z drugiej strony sex z kim kogo sie kocha zyskuje jakas magicznosc, wyjatkowosc...

popieram przedmówce/mówczynie,nikt nie mówi ze z kazdym Razz

ale niewatpliwie ,co kazdy musi przyznac -nie ma w tym nic złęgo jak sie ma umiary Razz

Ja juz mam "pomoc" od Mariusza. ;p
a dziękuję, przyda się na pewno ;D

Uam_ten_chuam napisał:

hm...ciekawy ale i trudny temat...
ja sadze ze czekanie az do slubu to troche glupota ale nie uwazam ze fajnie jest isc z kazdym do lozka...
mysle ze to jest tez po czesci osobista sprawa kazdego i zaleznie od pogladow i wychowania kazdy na to patrzy...a oddzielanie milosci od sexu...hmm...wiecie jak jest fajnie Smile

ale z drugiej strony sex z kim kogo sie kocha zyskuje jakas magicznosc, wyjatkowosc...

na dzień dzisiejszy wychodzę z założenia, że pożyjemy zobaczymy. takiej true love to ja jeszcze nie spotkałam na mojej drodze, więc doszłam do wniosku, że najlepiej w obecnej sytuacji nie wypowiadać się. co będzie to będzie, ale też nie ukrywam, że obawiałabym się sytuacji, wktórej prostu mówiąc "wpadłabym". Moja znajoma z byłej klasy zaszła właśnie w ciążę. Dzidzibobo super sprawa, nóżki, uszki paluszki i paznokietki, ale jak chyba każdy wolałabym mieć dziecko z pełną, stuprocentową swiadomością i przygotowaniem na bycie mamą Smile

Gdy przyglądam się w telewizji czy też na przykładach z życia seksowi oddzielonemu od miłości nie opuszcza mnie wrażenie, że zakrada się w niego pewna machinalność.

ja uwazam, ze seks przed malzenski jest naturalny a nawet potrzebny. Jezeli w gre wchodzi uczucie i osoby ktore chca sie dopuscic "inicjacji" Very Happy

mysla na swoj temat powaznie, a nawet w kategorii przyszlosci, niee wyobrazam sobie ze nie wyprobowaliby swoich temperamentow przed np slubem, gdyz po slubie mogloby sie okazac, ze maja inne podejscie i zamilowania wzgledem seksu.
i uwazam za hipokryzje to, iz ludzi nie mowia o seksie glosna nawet kiedy go uprawiaja.
Generalnie rzecz biroac seks juz dla niektorych jest lub dla innych dopiero bedzie, nieodlaczna czescia zycia. Jak dla mnie w seksie nie ma zadnego tabu, a mowienie o nim nie swiadczy drogi Mariuszku o jakiejkolwiek dewiacji, a raczej o dojzalosci w sferze intelektualnej.
Dla mnie jakies smieszne gadki o zachowaniu dziewcitwa do slubu, sa abusurdalne i narzucane mlodym ludzia przez kosciol, ktory niestety z seksem tez ma duzo wspolnego( np: ksieza, molestowanie i tym podobne rzeczy)

mam przedziwne wrażenie, że jeszcze nie wyplułyście całego jadu z ostatniej religii do końca i koniecznie musicie się z nami nim podzielić.. co księża mają do seksu ? czym są "tym podobne rzeczy", czy podejrzewasz naszego księdza o molestowanie - przecież jakop kapłan stanowi on nieodłączną część "kościoła pełnego hipokryzji"...
osobiście zauważam w wierze i kościele duże dobro. i myślę, że ludzie mentalnie ze sobą zjednoczeni, na tyle otwarci i seksualnie zdrowi, żeby o seksie sobie pogadać, nie mogą mieć z nim problemów nawet po ślubie. seks sam w sobie to super sprawa, ale przecież nie wszystko. słuchając w radiu newsów o pameli anderson biorącej ślub tylko dla tego, że jej z facetem "dobrze w łóżku", myślę sobie - nie tędy droga. (gwoli ścisłości - i tak się chyba rozwiedli, po miesiącu czy tam dwóch). swoją drogą, nie wyobrażam sobie żeby wybrany przeze mnie partner nagle pokazał w łóżku i nie tylko swoją mrrrroczną stronę ;] ale z drugiej strony, byłoby na pewno ciekawie ^^

EDIT : I zastanawia mnie nazwa samego tematu "seks w formie filozoficznej" - to przecież nie żadna filozofia - tylko odpowiednie podejście, które, jak ufam - posiadam Smile

ale Zosiu nawet nie chodzi mi o ksiedza;D bo mam szczerze gdzies to co on robi poza godzinami pracy.
Bardziej chodzi mi o teksty ze seks jest zly, przyziemny i mozna go uprawiac tylko z woli posiadania dzieci.
P.S
Ale masz racje;D troche mnie jeszcze ponosi kiedy sobie przypominam lekcje religii;D na szczescie juz mnie mama wypisala;D;D